W zasadzie wszyscy jesteśmy przekonani, że wino robi się z winogron. To najwyraźniej nie ? to jest czekoladowo-kawowo-kakaowa bomba. Miłe dodatki to tytoń, leśna ściółka, przyprawy korzenne i ogromna porcja owoców na czele z czereśnią, maliną i koniakową wiśnią. Głębia bukietu niewyobrażalna. Kolejne pokłady smaku i aromatu otwierają się powoli, zatem jest to wino na dłuższe posiedzenie. Potężna struktura, równocześnie jedwab w ustach, dobrze wpasowana kwasowość, zaś 20 miesięcy w dębie zdaje się być niezbędnym elementem tej wspaniałej kompozycji. Koncentracja lepsza niż w niejednym (niż w większości?) barolo ? 31,3 g/l. Właściwie trzeba by jeszcze wspomnieć o kolorze: atrament, wiele dni gotowany by zagęścić barwę?
***Oddajemy w Państwa ręce rocznik 2009, niewątpliwie najlepszy w historii, przypominając, że w poprzednim, znacznie słabszym roczniku to właśnie wino rozniosło konkurencję stając się najlepszym bikavérem Węgier?